Trochę osób pytało co takiego robiliśmy w sylwestrową noc.
Byliśmy u znajomych, którzy porządnie przygotowali się na Nasze przyjście. Schabowe, ziemniaczki, śledzie, sałatka... Trzeba przyznać, że Lolek nie dość, że lubi gotować to jeszcze dobrze mu to wychodzi (następnego dnia zaserwował zupę ogórkową, mniam, mniam:)). O północy zaopatrzeni w szampana, wspólnie udaliśmy się do centrum Mississaugi przywitać Nowy Rok oraz obejrzeć fajerwerki. Odliczanie było, fajerwerki były, podskoki i życzenia również ale.... nikt nie "oblewał" Nowego Roku..??? Nie wychylając się za bardzo z tłumu, postanowiliśmy wrócić do mieszkania i dopiero tu przy szampanie prowadzić jeszcze długie rozmowy. Agato, Lolku dzięki za wspólnie spędzony czas.
Ostatnio byliśmy też nad jeziorem Ontario, które muszę przyznać swoja wielkością robi wrażenie. Z ciekawostek, wybrzeże wyposażone jest w parę altanek z których oczywiście każdy może korzystać, ale chcąc np. urządzić imprezę lub zagrać sobie w planszówki z widokiem na jezioro, można dokonać wcześniejszej rezerwacji:)
Kanadyjskie dzikie gęsi. Jest ich tu sporo (nawet więcej niż wiewiórek), nie tylko przy wybrzeżu. Chodzą gdzie chcą, sr..ją gdzie chcą i mają wszystko gdzieś, nawet samochody jadące przez jezdnie. Gdy para gęsi wyląduje na ulicy każdy będzie musiał je ominąć, bo skubańce nie ruszą kupra. Pewnie niektórzy znaleźliby na to sposób, ale hola, hola gęsi te są pod ochroną.
: ) ja założyłam bloga też, gydbyś chciała to poczytaj http://trippinkrakow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń